Opinie pacjentów
Co mówią nasi Pacjenci
Do Pani Ewy trafiliśmy z problemami syna około półtora roku temu. Trochę z ciekawości, a trochę by spróbować jeszcze innej formy pracy nad jego zachowaniem. Szymon początkowo miał problemy adaptacyjne w grupie przedszkolnej, trudno nawiązywał kontakty społeczne. Stopniowo zachowanie przerodziło się w napięcie wewnętrzne, frustrację, impulsywność, napady złości, agresywne zachowanie i zupełne niepanowanie nad własnymi emocjami. Rozpoczęliśmy treningi i przez półtora roku było łącznie 57 sesji treningowych. Były gorsze i lepsze dni, ale wytrwale kontynuowaliśmy zamierzony cel. Po około 30 treningach widoczna była poprawa zachowania, zwiększyła się umiejętność koncentracji uwagi, zmniejszyła się nadruchliwość w sytuacjach stresujących, z biegiem czasu zachowania agresywne i chwiejność emocjonalna zniknęła. Obecnie wyraźnie widać wyciszenie, kontakty społeczne są znakomite, Szymon jest lubiany, stara się panować nad emocjami, radzi sobie w różnych sytuacjach stresujących. Bez problemu rozpoczął naukę w pierwszej klasie, w zupełnie nowym środowisku, potrafi koncentrować uwagę na wykonywanym zadaniu przez dłuższy czas. Treningi biofeedback pomogły nam w tej trudnej sytuacji ale przede wszystkim w bardzo trudnej sytuacji naszemu dziecku. Pani Ewa ma bardzo indywidualne podejście do pacjenta, ogromne zasoby cierpliwości i niezwykłą kreatywność podczas prowadzenia treningów. Mimo że jeździliśmy na treningi wiele kilometrów jest to czas bardzo dobrze wykorzystany. Sam Szymon wspomina Panią Ewę bardzo dobrze, nawiązał z nią bardzo dobry kontakt, potrafił się zmotywować i wytrwale pracować nad sobą, przede wszystkim dzięki jej podejściu i zainteresowaniu pacjentem. Dziękujemy i polecamy, sami na pewno jeszcze skorzystamy.
Piotruś był nadruchliwy, nerwowy i bardzo agresywny w przedszkolu. Miał być relegowany, bo nikt sobie z nim nie radził. Odsyłano nas od poradni do poradni, bez skutku. Sceptycznie podchodziłam do metody EEG Biofeedback, było to dla mnie takie czary-mary. Ale spróbowałam. Do Gabinetu Pani Ewy Zaborowskiej trafiłam z moim synkiem w maju zeszłego roku. Miało to być 20 treningów, po jednym tygodniowo, ale kontynuujemy je do dzisiaj. Jedne problemy się cofają, inne narastają, dlatego stale jest nad czym pracować. Ale już po dwóch miesiącach było widać różnicę w zachowaniu Piotrusia – był spokojniejszy, bardziej wyciszo¬ny, potrafił się skupić na zadaniu. Gdy we wrześniu wrócił do przedszkola wychowawczyni od razu zauważyła, że jego zachowanie bardzo się poprawiło. Oczywiście, nie jest idealnie, ale teraz na pewno nie grozi mu wydalenie z przedszkola. ♦ Katarzyna z Krzeszowic, mama 6 letniego Piotrusia ze zdiagnozowanymi zaburzeniami integracji sensorycznej i podejrzeniami autyzmu
Do gabinetu pani Ewy Zaborowskiej zgłosiłam się w październiku 2013 roku z 11-letnim synem. Terapię polecił mi lekarz neurolog, który po zastosowaniu różnych środków farmakologicznych i psychoterapii „załamał ręce”. Pozytywnych efektów nie było żadnych, wręcz przeciwnie, z powodu ubocznego działania leków mój syn nabawił się dużej nadwagi, która utrzymuje się nadal, co wpłynęło jeszcze mocniej na obniżenie jego i tak już zaniżonej samooceny. Damian borykał się z wieloma problemami, które przysparzały mu kłopotów w codziennym funkcjonowaniu, żeby wymienić choćby: zaburzenia snu, nerwowość, brak koncentracji, problemy z pamięcią, nadpobudliwość ruchową, wysoki poziom lęku, tiki, impulsywność, napady paniki, wycofanie, dużą chwiejność emocjonalną - od złości i agresji do uległości, od radości do smutku. Dzięki fachowej i w pełni trafnie postawionej diagnozie, podczas pierwszego spotkania, pani Ewa wytłumaczyła mi, w czym tkwi problem mojego syna i w jaki sposób można mu pomóc. Za wszystko odpowiedzialne były zaburzenia w falach mózgowych. Syn skorzystał do tej pory z 54 sesji treningowych, na początku w cyklu 2 spotkania w tygodniu, a następnie 1 raz tygodniowo. Treningi odbywały się w gabinecie w Krzeszowicach. Na początku synowi trudno było wejść w specyficzny sposób ćwiczeń. Jednak dzięki dużej życzliwości, cierpliwości oraz zaangażowaniu i motywowaniu ze strony pani Ewy Damian polubił treningi i uczęszczał na nie chętnie. Wyraźnie zauważalne zmiany na lepsze zauważyliśmy po ok. 30. treningu, ale zwiastuny tych zmian pojawiły się znacznie wcześniej. U dziecka poprawiła się koncentracja, skończyły się problemy ze snem i z lękami. Ponadto u Damiana nerwowość i nadpobudliwość ruchowa zostały na tyle wyciszone, że dziecko mogło w końcu normalnie funkcjonować w szkole i w domu, a rok szkolny zakończyło ze świadectwem z czerwonym paskiem. Nie miałam pojęcia, że EEG biofeedback może tak bardzo pomóc mojemu synowi. Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z panią Ewą Zaborowską. Zawsze na bieżąco informowała mnie o postępach syna oraz udzielała wielu cennych wskazówek, co do postępowania z nim. Myślę, że w nowym roku szkolnym chętnie powtórzymy treningi dla utrwalenia osiągniętych efektów. Ślicznie dziękuję pani Ewie Zaborowskiej za okazaną pomoc. Szanowni Rodzice. Jeśli macie taki sam, lub podobny problem ze swoim dzieckiem, to z przekonaniem polecam Gabinet EEG Biofeedback pani Ewy Zaborowskiej. Uważam, że sama metoda jest godna rekomendacji, bo przynosi oczekiwane efekty i warto w nią zainwestować czas i pieniądze dla dobra swojego dziecka.
Od kilkunastu lat cierpiałam na uporczywe bóle głowy i migreny. Medycyna konwencjonalna okazała sie bezsilna. Po wakacjach tego roku trafiłam do Państwa Zaborowskich. Byłam w opłakanym stanie – znerwicowana, załamana, przestałam spać. Pani Ewa Zaborowska przeprowadziła wnikliwą i trafną diagnozę. Zaczęłam uczęszczać na treningi regularnie 2 razy w tygodniu, przyznam że z pasją. Początkowo efektow nie było widać. Po około 10 treningach poczułam się lepiej. Byłam mniej napięta budziłam się w nocy, ale mogłam zaraz zasnąć powtórnie, a migreny pojawiały się się coraz rzadziej. Wytworzyło się takie pozytywne sprzężenie zwrotne. Treningi sprawiały mi coraz więcej radości, im chętniej chodziłam tym czułam się lepiej. Dodatkowym atutem jest niezwykle sympatyczna atmosfera panująca w gabinecie. Pracuję pod okiem pana Andrzeja, który zawsze potrafi człowieka postawić do pionu, nawet jeśli trening jest mniej udany. W tej chwili nie biorę żadnych leków przeciwmigrenowych. Odzyskałam spokój i radość życia. Po przerwie spowodowanej chorobą wróciłam niedawno do treningów i mam zamiar je kontynuować jeszcze przez jakiś czas. Iwona (62 lata). ♦ Osobom zainteresowanym mogę podać numer telefonu do Pani Iwony – Ewa Zaborowska