Dzieci
luty 2019
Do Pani Ewy trafiliśmy z problemami syna około półtora roku temu. Trochę z ciekawości, a trochę by spróbować jeszcze innej formy pracy nad jego zachowaniem. Szymon początkowo miał problemy adaptacyjne w grupie przedszkolnej, trudno nawiązywał kontakty społeczne. Stopniowo zachowanie przerodziło się w napięcie wewnętrzne, frustrację, impulsywność, napady złości, agresywne zachowanie i zupełne niepanowanie nad własnymi emocjami.
Rozpoczęliśmy treningi i przez półtora roku było łącznie 57 sesji treningowych.
Były gorsze i lepsze dni, ale wytrwale kontynuowaliśmy zamierzony cel. Po około 30 treningach widoczna była poprawa zachowania, zwiększyła się umiejętność koncentracji uwagi, zmniejszyła się nadruchliwość w sytuacjach stresujących, z biegiem czasu zachowania agresywne i chwiejność emocjonalna zniknęła.
Obecnie wyraźnie widać wyciszenie, kontakty społeczne są znakomite, Szymon jest lubiany, stara się panować nad emocjami, radzi sobie w różnych sytuacjach stresujących. Bez problemu rozpoczął naukę w pierwszej klasie, w zupełnie nowym środowisku, potrafi koncentrować uwagę na wykonywanym zadaniu przez dłuższy czas.
Treningi biofeedback pomogły nam w tej trudnej sytuacji ale przede wszystkim w bardzo trudnej sytuacji naszemu dziecku.
Pani Ewa ma bardzo indywidualne podejście do pacjenta, ogromne zasoby cierpliwości i niezwykłą kreatywność podczas prowadzenia treningów. Mimo że jeździliśmy na treningi wiele kilometrów jest to czas bardzo dobrze wykorzystany. Sam Szymon wspomina Panią Ewę bardzo dobrze, nawiązał z nią bardzo dobry kontakt, potrafił się zmotywować i wytrwale pracować nad sobą, przede wszystkim dzięki jej podejściu i zainteresowaniu pacjentem.
Dziękujemy i polecamy, sami na pewno jeszcze skorzystamy.
Mama Szymka
∗ ∗ ∗
lipiec 2015
Piotruś był nadruchliwy, nerwowy i bardzo agresywny w przedszkolu. Miał być relegowany, bo nikt sobie z nim nie radził. Odsyłano nas od poradni do poradni, bez skutku. Sceptycznie podchodziłam do metody EEG Biofeedback, było to dla mnie takie czary-mary. Ale spróbowałam.
Do Gabinetu Pani Ewy Zaborowskiej trafiłam z moim synkiem w maju zeszłego roku. Miało to być 20 treningów, po jednym tygodniowo, ale kontynuujemy je do dzisiaj. Jedne problemy się cofają, inne narastają, dlatego stale jest nad czym pracować. Ale już po dwóch miesiącach było widać różnicę w zachowaniu Piotrusia – był spokojniejszy, bardziej wyciszo¬ny, potrafił się skupić na zadaniu.
Gdy we wrześniu wrócił do przedszkola wychowawczyni od razu zauważyła, że jego zachowanie bardzo się poprawiło. Oczywiście, nie jest idealnie, ale teraz na pewno nie grozi mu wydalenie z przedszkola.
Katarzyna z Krzeszowic, mama 6 letniego Piotrusia ze zdiagnozowanymi zaburzeniami integracji sensorycznej i podejrzeniami autyzmu
∗ ∗ ∗
czerwiec 2014
Do gabinetu pani Ewy Zaborowskiej zgłosiłam się w październiku 2013 roku z 11-letnim synem. Terapię polecił mi lekarz neurolog, który po zastosowaniu różnych środków farmakologicznych i psychoterapii „załamał ręce”. Pozytywnych efektów nie było żadnych, wręcz przeciwnie, z powodu ubocznego działania leków mój syn nabawił się dużej nadwagi, która utrzymuje się nadal, co wpłynęło jeszcze mocniej na obniżenie jego i tak już zaniżonej samooceny. Damian borykał się z wieloma problemami, które przysparzały mu kłopotów w codziennym funkcjonowaniu, żeby wymienić choćby: zaburzenia snu, nerwowość, brak koncentracji, problemy z pamięcią, nadpobudliwość ruchową, wysoki poziom lęku, tiki, impulsywność, napady paniki, wycofanie, dużą chwiejność emocjonalną – od złości i agresji do uległości, od radości do smutku.
Dzięki fachowej i w pełni trafnie postawionej diagnozie, podczas pierwszego spotkania, pani Ewa wytłumaczyła mi, w czym tkwi problem mojego syna i w jaki sposób można mu pomóc. Za wszystko odpowiedzialne były zaburzenia w falach mózgowych.
Syn skorzystał do tej pory z 54 sesji treningowych, na początku w cyklu 2 spotkania w tygodniu, a następnie 1 raz tygodniowo. Treningi odbywały się w gabinecie w Krzeszowicach.
Na początku synowi trudno było wejść w specyficzny sposób ćwiczeń. Jednak dzięki dużej życzliwości, cierpliwości oraz zaangażowaniu i motywowaniu ze strony pani Ewy Damian polubił treningi i uczęszczał na nie chętnie.
Wyraźnie zauważalne zmiany na lepsze zauważyliśmy po ok. 30. treningu, ale zwiastuny tych zmian pojawiły się znacznie wcześniej. U dziecka poprawiła się koncentracja, skończyły się problemy ze snem i z lękami. Ponadto u Damiana nerwowość i nadpobudliwość ruchowa zostały na tyle wyciszone, że dziecko mogło w końcu normalnie funkcjonować w szkole i w domu, a rok szkolny zakończyło ze świadectwem z czerwonym paskiem.
Nie miałam pojęcia, że EEG biofeedback może tak bardzo pomóc mojemu synowi. Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z panią Ewą Zaborowską. Zawsze na bieżąco informowała mnie o postępach syna oraz udzielała wielu cennych wskazówek, co do postępowania z nim. Myślę, że w nowym roku szkolnym chętnie powtórzymy treningi dla utrwalenia osiągniętych efektów.
Ślicznie dziękuję pani Ewie Zaborowskiej za okazaną pomoc. Szanowni Rodzice. Jeśli macie taki sam, lub podobny problem ze swoim dzieckiem, to z przekonaniem polecam Gabinet EEG Biofeedback pani Ewy Zaborowskiej. Uważam, że sama metoda jest godna rekomendacji, bo przynosi oczekiwane efekty i warto w nią zainwestować czas i pieniądze dla dobra swojego dziecka.
Mama Damiana
∗ ∗ ∗
grudzień 2012
Do gabinetu Państwa Zaborowskich zgłosiłam się w sierpniu 2012 roku z 11-letnim synem. Po badaniach w poradni pedagogicznej miał stwierdzoną dysleksję, kłopoty z koncentracją, zbyt wolne tempo pracy. Mimo wielu godzin nauki, opanowania materiału, z klasówek otrzymywał złe oceny i trzeba było je poprawiać. Musiałam mu pomagać przy odrabianiu lekcji, mimo tego trwało to bardzo długo i nie przekładało się na dobre wyniki w nauce.
Od sierpnia do końca grudnia odbył 40 sesji Biofeedbacku, średnio po dwie w tygodniu. Zmiany na lepsze zauważyliśmy po 20 sesjach. Potem było już tylko lepiej. Obecnie moje dziecko odrabia lekcje samodzielnie, z klasówek dostaje oceny dobre i bardzo dobre. Poprawiła mu się pamięć i koncentracja. On jest szczęśliwy i wreszcie lubi chodzić do szkoły, a ja już nie muszę się martwić, że moje dziecko nie radzi sobie z nauką. Jestem bardzo wdzięczna Panu Andrzejowi za prowadzenie terapii EEG Biofeedback. Jego spokój, profesjonalizm, rzeczowość były pomocne i wprowadzały dobrą atmosferę w czasie zajęć. Bardzo dziękujemy! Myślę, że spotkamy się w następnym roku szkolnym, żeby utrwalić osiągnięte wyniki, a może jeszcze coś więcej uda się osiągnąć. Mój nr telefonu można udostępnić gdyby ktoś pragnął potwierdzenia tej opinii.
Mama Mikołaja
(Osobom zainteresowanym mogę podać nr telefonu do Mamy Mikołaja – Ewa Zaborowska)
∗ ∗ ∗
luty 2012
W lipcu 2011 roku, mój tata wpadł na pomysł, aby rozpocząć treningi biofeedback. Przyznam, że na początku byłem temu bardzo przeciwny. Biofeedback? Tato, nie żartuj, po co mi to? A jednak po coś było. Od pierwszej klasy szkoły podstawowej miałem solidne problemy z koncentracją, najcześciej przy odrabianiu zadań domowych, których wtedy było bardzo dużo. Ten problem pozostawał nietknięty, bo zwyczajnie niewiadomo było, jak się do niego zabrać. W końcu, po czterech latach nauki, przed szóstą klasą, mój tata odkrył biofeedback, który miał być lekiem na moje problemy z koncentracją.
W pewien słoneczny, wrześniowy dzień, udałem się z rodzicami na ulicę Górną, gdzie w przytulnym gabinecie, pod okiem rodziców i państwa Zaborowskich odbyłem pierwszą sesję treningową. Pani Ewa na podstawie moich wyników świetnie wychwyciła problemy, które mnie męczą. Byłem w lekkim szoku, kiedy spokojnie opowiadała o rzeczach, których sam nie potrafiłem zdefiniować, ale wiedziałem, że istnieją. Pani Ewa poruszyła kwestię roztargnienia, gadatliwości. Moje zdumienie było tak wielkie, ponieważ nie przypuszczałem, że Pani Ewa potrafiła tak zajrzeć w mój mózg, żeby od razu powiedzieć, z czym będzie walczyć. I tak, chcąc nie chcąc, rozpocząłem terapię pod czujnym okiem miłego i łagodnego Pana Andrzeja.
Trwająca od września do stycznia sesja licząca 30 treningów zaowocowała poprawą ocen z matematyki i dojściem aż do finału Małopolskiego Konkursu Humanistycznego. Dziękuję Panu Andrzejowi za te wszystkie spędzone razem godziny, które zaowocowały tak świetnymi wynikami w nauce i z niecierpliwością czekam na sesję po rocznej przerwie.
Kacper (lat 11)
(Osobom zainteresowanym mogę podać adres mailowy Kacpra – Ewa Zaborowska)
∗ ∗ ∗
luty 2011
Do gabinetu pani Zaborowskiej zgłosiłam się z 10-letnim synem w celu kontynuowania terapii metodą Biofeedback rozpoczętej wcześniej w innej placówce. U dziecka występowała znaczna nadpobudliwość ruchowa, brak koncentracji uwagi oraz niezgrabność ruchowa. Terapię polecił mi lekarz ortopeda, który zauważył problem i uznał, że może to być dla Arka najlepsza forma pomocy.
Byłam zdecydowana kontynuować terapię tak długo, aż uzyskamy jakieś efekty. Moje dziecko skorzystało aż z 60 sesji treningowych, w tym ostatnie 30 spotkań miało miejsce w gabinecie w Krzeszowicach.
Z początku u Arka ciągle utrzymywał się bardzo duży niepokój ciała, a znaczna, zauważalna poprawa zachowania nastąpiła dopiero po około 40-tym treningu.
W chwili obecnej syn potrafi się już skupić przez dłuższy czas na nauce, pamięta o szkolnych sprawach, zadaniach polecanych przez nauczycieli itp. Ustąpił tik nerwowy w postaci notorycznego kręcenia głową. Poza tym syn stał się dużo bardziej komunikatywny, dojrzalszy, nie odpływa też myślami, tylko wie, co się wokół niego dzieje.
Arek lubi spotkania z panią Ewą. Ja również cenie sobie kontakt z terapeutką,, która zaoferowała nam dużo czasu (godzinę albo dłużej w zależności potrzeby), podczas gdy w poprzednim gabinecie sesja Biofeedback trwała 25 minut. Poza tym w gabinecie pani Zaborowskiej dziecko odczuwało dużą życzliwość ze strony terapeutki, a ja zawsze mogłam liczyć na rozmowę i wyjaśnienie mi wszelkich trapiących mnie wątpliwości. Nie bez znaczenia jest tu kompetencja, zaangażowanie, jak i „życiowe podejście” pani Ewy oraz jej ogromne doświadczenie.
Uważam, że warto inwestować w swoje dziecko, aby kiedyś w życiu było mu lżej, by było samodzielne i radziło sobie podobnie jak inne dzieci. Ważna jest dla mnie świadomość, że pomagam swojemu dziecku, a efekty terapii utrzymają się w długim okresie. Za jakiś czas zamierzam ponownie skorzystać z terapii Biofeedback, aby utrwalić u Arka efekty osiągnięte do tej pory.
Moje dziecko odbywało treningi w dwóch różnych gabinetach EEG Biofeedback, ale gabinet pani Zaborowskiej z pełnym przekonaniem mogę polecić każdemu.
Małgorzata
(Osobom zainteresowanym mogę podać numer telefonu do Pani Małgorzaty – Ewa Zaborowska)
∗ ∗ ∗
styczeń 2011
Na terapię EEG Biofeedback zgłosiłam się z pięcioletnią córką. Kinga ze względu na wrodzoną wadę podniebienia była wielokrotnie hospitalizowana, cierpi na bezdech senny, często zapada na różne infekcje. Z tego powodu bardzo rzadko uczestniczyła w zajęciach przedszkolnych. U dziecka występowały zaburzenia mowy, problemy z koncentracją tzn. nie umiała dłużej skupić się na zadaniu, bywała często rozkojarzona, robiąc jedną rzecz, miała mnóstwo skojarzeń, jakby sto myśli na minutę. Kinga dużo się kręciła, nie potrafiła usiedzieć na miejscu. Ze względu na swoje przeżycia związane z chorobami oraz brakiem kontaktów z rówieśnikami dziecko było nieśmiałe, wycofane, nie potrafiło aktywnie uczestniczyć w zabawie z innymi dziećmi, czy zajęciach przedszkolnych. Kinga była ponadto dość uparta i nieustępliwa, lubiła postawić na swoim, niechętnie wykonywała polecenia.
Terapia Biofeedback przebiegała w cyklu: pierwsze 30 spotkań 3 razy w tygodniu, kolejne 10 spotkań 2 razy w tygodniu. Na początku dziecku trudno było wejść w specyficzny sposób ćwiczeń, ale z czasem się do nich przyzwyczaiła i na zajęcia chodziła chętnie. Już po kilkunastu sesjach treningowych miałam odczucie, że córka mówi wyraźniej, co zauważyła również pani logopeda, łatwiej i chętniej się wypowiada, można powiedzieć, że jest wręcz rozgadana. U Kingi poprawiła się koncentracja, myśli są bardziej uporządkowane. Chociaż zauważam u dziecka ciągle występującą nadruchliwość, ma to łagodniejszą postać niż przed terapią. Kinga stała się bardziej kontaktowa, łatwiej nawiązuje relacje z rówieśnikami, mam wrażenie, że jest dojrzalsza, mniej uparta, łatwiej da sobie coś przetłumaczyć, ustąpić, pogodzić się z czyjąś opinią.
Jestem zadowolona ze współpracy z terapeutką, która potrafiła nawiązać bardzo dobry kontakt z dzieckiem, była cierpliwa i zaangażowana w pracę z Kingą, choć treningi wymagały od córki dużego wysiłku. Pani Ewa starała się tak uatrakcyjniać zajęcia, żeby zmotywować ją do aktywnego wykonywania ćwiczenia. Informowała mnie na bieżąco o postępach córki i planowaniu terapii, udzielała również cennych wskazówek pedagogicznych dotyczących postępowania z dzieckiem.
Elżbieta
(Osobom zainteresowanym mogę podać numer telefonu do Pani Elżbiety – Ewa Zaborowska)
∗ ∗ ∗
25 wrzesień 2009
Do gabinetu pani Zaborowskiej zgłosiłam się z 11-letnim synem. Pomimo braku wyraźnych uwag ze strony nauczyciela odnośnie jego postępów w nauce, z każdym rokiem szkolnym wzrastał mój niepokój o syna. Nauka sprawiała mu coraz większe trudności. To co można było zrobić w godzinę, Piotruś robił w trzy. Gdyby nie moja stała pomoc i pilnowanie przy odrabianiu lekcji, jego postępy byłyby bardzo słabe. Brakowało mu samodzielności i wytrwałości, łatwo się zniechęcał, gdy mu coś nie wychodziło, miał trudności z czytaniem i pisaniem, robił straszne błędy. W styczniu br w poradni psychologiczno-pedagogicznej u Piotrusia zdiagnozowano dysleksję oraz specyficzne problemy szkolne (zaburzenia koncentracji, problemy z pamięcią, trudności w pisaniu, zaburzoną lateralizację i in.). Pani psycholog poradziła żeby robić z Piotrusiem rożnego rodzaju ćwiczenia w celu usprawnienia m.in. pisania, czytania, koordynacji wzrokowo-ruchowej. W okresie wakacyjnym podjęłam decyzję o rozpoczęciu terapii metodą EEG Biofeedback.
Przy pierwszym spotkaniu p. Zaborowska przeprowadziła krótkie badanie, które potwierdziło, że problemy Piotrusia mają swoje podłoże w znacznie zaburzonej pracy mózgu. Syn odbył ponad 30 sesji treningowych. Pomimo tego, że były one wyczerpujące i wymagały od niego wiele wysiłku umysłowego, były one dla dziecka atrakcyjne i Piotruś chodził na nie bardzo chętnie.
Na początku września badania porównawcze przeprowadzone przez poradnię wykazały, że u Piotrusia poprawiły się w sposób bardzo znaczący, zbliżając się do norm wiekowych, funkcje we wszystkich badanych kategoriach: pamięć, koncentracja, czytanie, pisownia i ortografia. Piotruś został bardzo pochwalony za zrobione postępy, co przyjął z ogromną radością i satysfakcją. Jest pewniejszy siebie, spokojniejszy i teraz bardziej wierzy, że warto się wysilać i pracować, bo widzi tego efekty.
Jestem bardzo zadowolona, że jest taka metoda i gorąco ją polecam.
Katarzyna
(Osobom zainteresowanym mogę podać nr telefonu do Pani Katarzyny – Ewa Zaborowska)
∗ ∗ ∗
wrzesień 2009
Do p. Zaborowskiej zgłosiłam się z 14 letnią córką, upośledzoną w stopniu lekkim, zbyt wyciszoną, z problemami w nauce. Ania uczęszcza na terapię od ok. 3 miesiący. Treningi odbywały się najpierw 3 a potem 2 razy w tygodniu. Pani Ewa wyczerpująco odpowiada na moje pytania. Objaśnia wpływ i sposób działania terapii EEG Biofeedback. Proponuje właściwe jej wykorzystanie dla danego przypadku.
Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z p. Zaborowską. Na początku nie miałam pojęcia, czego się spodziewać – teraz cieszę się, że jest biofeedback i może pomóc mojemu dziecku. Zamierzam korzystać z metody, dopóki będą takie zalecenia.
Terapia spełniła moje oczekiwania. Po ok. półtoramiesięcznej terapii zauważyłam, że dziecko jest bardziej aktywne, dużo rozmawia, opowiada z użyciem zdecydowanie większego zasobu słów, jest poprawa pamięci, mniejsze problemy z samodzielnym odrabianiem zadań – same pozytywy.
Krystyna W.
(Osobom zainteresowanym mogę podać nr telefonu do Pani Krystyny – Ewa Zaborowska)
∗ ∗ ∗
marzec 2009
Do Pani Ewy Zborowskiej zgłosiłam się ponieważ chciałam pomóc mojej 8-letniej córce. Córka „podejrzana” jest o dysleksję rozwojową, ,miała problemy z koncentracją, nauczeniem się czytania metodą sylabową, nauką dłuższych tekstów na pamięć, a kształt literek, które sta wiała pozostawiał wiele do życzenia. Córka od maleńkości miała również problemy z utrzymaniem moczu i ten problem był dla nas najtrudniejszy do rozwiązania, ponieważ pomimo leczenia farmakologicznego nie mieliśmy pozytywnych wyników.
Jak wielkim stresem jest dla dziecka gdy na co dzień porównuje swoje umiejętności i wyniki w nauce z innymi dziećmi w klasie wie tylko ono. Wsparcie bliskich często nie wystarcza w zderzeniu z codziennymi kontaktami z rodzeństwem, rówieśnikami, nauczycielami. Żyjemy w czasach, w których nie pozostawia się dzieciom czasu na spokojne dorośnięcie.
Metodę biofeedback poleciła mi znajoma psycholog-logopeda. Poczytałam o tej metodzie w źródłach internetowych i wyszukałam gabinet Pani Ewy. Na pierwszym spotkaniu Pani Ewa odpowiedziała na moje dodatkowe pytania i zdecydowałam się na te terapię. Pani Ewa wykonała tzw. zapis surowy fal mózgowych, które charakterystyczne były dla mojej córki na początku terapii. Tym sposobem otrzymałyśmy „zdjęcie” córki przed zabiegami, do którego można było później porównać „zdjęcie” po zabiegach. Prócz tego dowodu skuteczności mogłam obserwować zmiany w zachowaniu córki jakie zaczęły pojawiać się po 10. sesji ćwiczeń.
Na zajęcia przyjeżdżałyśmy najpierw trzy raz w tygodniu, a później dwa razy w tygodniu, w sumie miałyśmy dwie sesje skierowane na dwa inne cele. Pierwsza sesja to 20 treningów, druga – 10 treningów. Prócz skrupulatnie przygotowanych i wykonywanych ćwiczeń z komputerem, Pani Ewa dużo rozmawiała z dzieckiem i interesowała się sprawami córki. Poświęcała na to tyle czasu ile było potrzeba do poprawnie przeprowadzonego treningu. Pani Ewa była bardzo cierpliwa, wciąż chwaliła i motywowała córkę. Informowała mnie także na bieżąco o wynikach i postępach dziecka.
Obecnie zakończyłyśmy już spotkania z Panią Ewą. Moja córka dużo lepiej koncentruje się przy wykonywaniu zadań domowych, zaczęła płynniej czytać i ładniej pisać, a problem z moczeniem ustał. Z biegiem czasu obserwuję coraz większy pozytywny wpływ tych spotkań. Z całego serca jestem wdzięczna Pani Ewie za pomoc i z czystym sumieniem gorąco polecam jej usługi. Uważam, że w taką formę pracy warto zainwestować czas, pieniądze i wysiłek ponieważ jest to bardzo dobra inwestycja.
Agata K.
(Osobom zainteresowanym mogę podać nr telefonu do Pani Agaty – Ewa Zaborowska)